BLOG
ROZPORZĄDZENIE MICA – CZY ABY NA PEWNO KONIECZNE DO TOKENIZACJI?

Z początkiem roku 2025 na terenie Unii Europejskiej zaczęło obowiązywać rozporządzenie MiCA mające regulować unijny rynek kryptoaktywów. Nie bez powodu właśnie w tym roku platformy takie jak Robinhood, Gemini czy Kraken zaczęły oferować na terenie UE stokenizowane akcje i ETF-y amerykańskie. Jeśli chcielibyście dowiedzieć się więcej o tokenizacji poszczególnych instrumentów finansowych, to odsyłamy do wpisu na naszym blogu – dostępnego poniżej:
https://msdlaw.pl/pl/blog/tokenizacja-aktywow-finansowych-i-gdzie-jest-w-tym-wszystkim-mica/
Natomiast w skrócie i pewnym uproszczeniu, tokeny te są w istocie instrumentami pochodnymi zapewniającymi ich właścicielom ekspozycje na instrumenty bazowe (akcje lub ETF-y). Są to więc kontrakty zawierane przez platformę z jej użytkownikiem i podlegające rozliczeniu pieniężnemu między nimi.
Korelacja czasowa między dwoma wymienionymi na wstępie zdarzeniami – wejściem w życie MiCA i debiutem stokenizowanych akcji – jest, aż nadto widoczna. Co jednak ciekawe tokeny oferowane przez te platformy wcale nie podlegają pod regulację rozporządzenia MiCA. W art. 2 ust. 4 pkt a) wprost stanowi ono, że pod jego kognicję nie podlegają kryptoaktywa należące do kategorii instrumentów finansowych. Będą one regulowane przez obowiązującą już od paru lat dyrektywę MiFID II i transponujące ją przepisy krajowe. Może to budzić pewną konsternację – czemu rozporządzenie mające uregulować rynek kryptoaktywów nie reguluje tego rodzaju tokenów? ESMA, w swoich wytycznych, tłumaczy, że należy w tym zakresie przyjąć podejście przedkładające „treść” danego aktywa ponad jego formę. W takim razie, dlaczego to właśnie teraz obserwujemy tak dużą aktywność w zakresie tokenizacji instrumentów finansowych? Przecież tokeny te mogły powstać już lata temu, przy wykorzystaniu tych samych ram prawnych.
Wydaje się, że MiCA pomimo braku wpływu na ten rynek w sferze prawnej, miała na niego duży wpływ w sferze mentalnej. Zwiększyła ona zaufanie do kryptoaktywów zarówno pośród inwestorów jak i największych graczy na rynku finansowym. Kluczowe było również to, że akt ten niejako „wprowadził” technologię rozporoszonego rejestru w orbitę zainteresowania klasycznych firm inwestycyjnych. Stało się tak, ponieważ ta sama technologia jest potrzebna do świadczenia usług w zakresie aktywów objętych rozporządzeniem MiCA – a to przecież też interesuje te instytucje.
W czasach, gdy dużo mówi się, czasami słusznie, o przeregulowaniu pewnych dziedzin gospodarki, łatwo zapomnieć, że regulacja może być również impulsem do działania, może wyznaczać ramy prawne dla innowacji i niejako legitymizować je w oczach rynku. To właśnie dlatego MiCA i związane z nią licencje CASP otworzyły drogę do szerszej tokenizacji przeróżnych instrumentów finansowych na rynku europejskim. Stało się tak, pomimo tego, że MiCA tak naprawdę nic w tym zakresie prawnie nie zmieniła. Trzeba jednak pamiętać o jej decydującym wkładzie w rozpowszechnienie technologii koniecznej do przeprowadzanie tokenizacji – m.in. blockchaina. Natomiast odpowiadając na tytułowe pytanie – rozporządzenie MiCA było i nadal jest koniecznym elementem rozwoju tokenizacji instrumentów finansowych właśnie z powyższych powodów. Bez niego sektor ten nie przeżywałby tak dynamicznego wzrostu.
Co jednak to wszystko oznacza dla uczestników rynku? Przede wszystkim to, że nie muszą czekać na to aż w Polsce uzyskanie licencji CASP stanie się możliwe. Już teraz mogą rozpocząć działalność w zakresie tokenizacji instrumentów finansowych, o ile posiadają odpowiednie zezwolenia na prowadzenie działalności maklerskiej lub współpracują z podmiotami, które je posiadają. Mogą to więc najróżniejsze firmy inwestycyjne i bankowe biura maklerskie działające na terytorium RP, oczywiście jeżeli podmioty te dysponować będą technologią rozproszonego rejestru taką jak blockchain.
Jeśli temat tokenizacji nadal budzi Państwa ciekawość, to zapraszamy do kontaktu. Eksperci MSD z przyjemnością odpowiedzą na wszelkie pytania dotyczące jej prawnych aspektów.